A. Ślusarczyk: Siostra Faustyna i "magdaleny" - 150 lat klasztoru przy ul. Żytniej

Kiedyś znajdowały tu schronienie upadłe kobiety. Dziś do klasztoru przy ul. Żytniej przybywają pielgrzymi podróżujący śladami Sekretarki Bożego Miłosierdzia.
 
U nas dziewczęta nie wiedziały o sobie nic: ani jak się nazywają, ani gdzie były, co robiły i dlaczego tu są. Zmieniano też wszystkim imiona - tak jedna z sióstr wyjaśniała zasady funkcjonowania zakładu dla upadłych kobiet, który przed wojną przy ul. Żytniej prowadziły siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. 1 listopada minęło 150 lat, odkąd matka Teresa Ewa z książąt Sułkowskich hrabina Potocka założyła na Żytniej zakonną wspólnotę, która - wzorem francuskiej - zjamowała się odnową moralną dziewcząt i kobiet.
 
Dom Miłosierdzia
 
W Domu Miłosierdzia życie można było zacząć od nowa. Momentami przebywało w nim 200 "magdalen". Uczyły się zawodu, żyły sakramentami i zgłębiały prawdy wiary. Mówiono o nich: "Takie się nie nawracają", ale Pan Bóg na opak ludzkiej gadaninie jeszcze hojniej obdarzał je swoim miłosierdziem.
 
Wojna wszystko zniszczyła. Dopiero w latach 70. ub. wieku nastąpił przełom i możliwe było ponowne wzniesienie klasztornego budunku. Obecnie funkcjonują trzy: kościół parafialny Bożego Miłosierdzia i św. Faustyny z ośrodkiem pomocy bezdomnym, Konferencja Episkopatu Polski oraz klasztor Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
 
Domu Miłosierdzia nie udało się reaktywować. Siostry pełniły posługę miłosierdzia, m. in. prowadząc bursę akademicką czy otwartą świetlicę dla młodzieży. I w tych trudnych czasach rozważały, jak realizować swój charyzmat.
 
Na "świetlistym szlaku"
 
1 sierpnia 1925 roku w klasztornej furcie stanęła Helena Kowalska. Nie minęły jednak trzy tygodnie, jak chciała "stanowczo wystąpić". Kiedy gorąco modliła się o poznanie woli Bożej, na firance ujrzała zbolałe oblicze Jezusa. "Ty mi wyrzadzisz taką boleść, jeśli wystąpisz z tego zakonu. Tu cię powołałem, a nie gdzie indziej, i przygotowałem wiele łask dla ciebie" - słuszała od Stwórcy.
 
To niejedyna mistyczna wizja, jaką otrzymała w klasztorze na Żytniej. Niedługo po tym doświadczeniu Jezus pokazał jej także czyściec. W zgromadzeniu wykonywała rozmaite prace: w ogrodzie, na furcie czy w kuchni, wszystko czyniąc z miłości do Boga. - Ta ofiara widocznie była Jemu bardzo miła, skoro w miejscu, gdzie kiedyś był kuchenny blat, znajduje się teraz ołtarz klasztornej kaplicy - mówi s. Nulla ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
 
Podczas swojego życia zakonnego siostra Faustyna powracaa na Żytnią kilkakrotnie. Łącznie spędziła tu około półtora roku. - Podczas ostatniego pobytu, 25 marca 1936 roku, objawiła się jej Matka Boża, utwierdzając ją w misji głoszenia światu Bożego Miłosierdzia - tłumaczy s. Nulla.
 
Historię pobytu s. Faustyny opowiada podróżującym "świetlistym szlakiem" pielgrzymom m. in. z Francji, Argentyny, USA, Australii czy Niemiec, a także tym, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o obecności Sekretarki Bożego Miłosierdzia na Żytniej. Prowadzi ich do kościoła parafialnego, gdzie również modliła się przyszła święta i gdzie znajdują się jej relikwie. - Większość zbiorów i pamiątek znajduje się na przykład w Krakowie czy Płocku. Głównie głosimy prelekcje o jej pobycie w naszym zgromadzeniu, a w roku jubileuszowym przygotowujemy także izbę pamięci - mówi s. Nulla.
 
Łaska na cały świat
 
Do dzisiaj klasztor na Żytniej jest domem macierzystym zgromadzenia, w nim mieści się także jego zarząd generalny. Jest również miejscem wyprazania miłosierdzia Bożego dla Ojczyzny i świata przez modlitwę i ofiarę sióstr. Tutaj odbywają formację młode siostry oraz członkowie Stowarzyszenia Apostołów Bożego Miłosierdzia "Faustinum".
 
Okazją do dziękowania za wielkie dzieła, jakie Bóg udzielił zgromadzeniu przez te 150 lat, była inaugurująca rok jubileuszowy Msza św., którą w parafialnym kościele w uroczystość Wszystkich Świętych odprawił kard. Kazimierz Nycz.
 
Dzieła Miłosierdzia
 
W Polsce funkcjonuje 20 domów zakonnych Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia (w tym dwa w Warszawie), za granicą jest ich 12 (m. in. w USA, Kazachstanie, na Białorusi, Słowacji czy we Włoszech). Oprócz modlitwy i głoszenia orędzia Miłosierdzia, siostry czynnie angażują się w pomoc potrzebującym, prowadząc domy opieki, domy dla dziewcząt, samotnych matek, przedszkola, świetlice czy bursy. Mają także swoje wydawnictwo "Misericordia" oraz kwartalnik "Orędzie Miłosierdzia".

W: Gość Warszawski, 4 listopada 2012, s. III.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz