11/ Życiorys: „Moje posłannictwo nie skończy się ze śmiercią”

Prorocka misja Siostry Faustyny za jej życia utrzymywana była w ścisłej tajemnicy. Wiedzieli o niej tylko ks. Michał Sopoćko, o. Józef Andrasz i niektóre przełożone. Po śmierci, gdy przyszedł czas II wojny światowej, wileński spowiednik Siostry Faustyny ujawnił inicjatorkę szerzącego się kultu Miłosierdzia Bożego. Za nim w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia uczyniła to przełożona generalna m. Michaela Moraczewska, która objeżdżając domy mówiła o wielkim wybraniu i posłannictwie, jakim Bóg obdarzył Siostrę Faustynę. Co mnie najwięcej uderzało u Siostry Faustyny – napisała po jej śmierci – i dziś z odległości uderza jako objaw niezwykły, szczególniej w ostatnich miesiącach choroby, to jej zupełne zapomnienie o sobie na korzyść rozszerzania czci Miłosierdzia Bożego. Nie zdradzała najmniejszego wahania co do prawdziwości swego posłannictwa ani lęku śmierci, a tylko cała była przejęta myślą przewodnią swego życia: kultem Miłosierdzia Bożego.

Lata okrutnej wojny sprzyjały upowszechnianiu się kultu Bożego Miłosierdzia, bo on wnosił w życie ludzi promień światła i nadziei. Wraz z szerzącym się kultem Miłosierdzia Bożego rosła też sława świętości Siostry Faustyny. Na jej grób w krakowskich Łagiewnikach zaczęli przybywać pielgrzymi i upraszać przez jej przyczynę upragnione łaski. W klasztornej kaplicy o. Józef Andrasz poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany według wizji Siostry Faustyny, i rozpoczął uroczyste nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego, na które tłumnie przybywali mieszkańcy Krakowa i okolic. Na modlitwę przed ten obraz przychodził również młody pracownik sąsiadującego z klasztorem Solvayu Karol Wojtyła, który już wtedy zetknął się z kultem Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych za pośrednictwem Siostry Faustyny. Gdy został kapłanem, celebrował w tej kaplicy uroczyste nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego w trzecie niedziele miesiąca.

Jako Biskup Krakowa w 1965 roku rozpoczął w diecezji proces zmierzający do wyniesienia Siostry Faustyny na ołtarze. Był to z jego strony akt wielkiej odwagi, gdyż od 1959 roku obowiązywała notyfikacja Stolicy Apostolskiej zabraniająca szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego w formach przekazanych przez Siostrę Faustynę. Notyfikacja ta została wydana na skutek błędnych tłumaczeń jej dzienniczka i niewłaściwej czasami praktyki tego nabożeństwa. W czasach komunizmu trudno było o kontakt ze Stolicą Apostolską, a tym samym nie można było odeprzeć zarzutów, jakie pod adresem pism Siostry Faustyny i nabożeństwa wysuwała Stolica Święta. Ten okres, zapowiedziany zresztą przez Siostrę Faustynę, przyczynił się do teologicznego zgłębienia pism Apostołki Bożego Miłosierdzia i położenia właściwych fundamentów pod praktykę tego nabożeństwa. Kardynał Karol Wojtyła upewniony, że taka sytuacja nie stanowi przeszkody do rozpoczęcia procesu, niezwłocznie go przeprowadził, a akta sprawy przekazał do rzymskiej Kongregacji, która dalej badała heroiczność cnót, a potem cud, jakiego przy grobie Siostry Faustyny doznała pani Maureen Digan z USA.

W Święto Miłosierdzia, 18 kwietnia 1993 roku Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł Siostrę Faustynę do chwały ołtarzy. W czasie homilii na Placu Świętego Piotra w Rzymie nawiązał do jej słów: Czuję dobrze, że nie kończy się posłannictwo moje ze śmiercią, ale się zacznie (Dz. 281) – i stwierdził: I tak się stało. Misja Siostry Faustyny trwa i przynosi zadziwiające owoce. W jakże przedziwny sposób jej nabożeństwo do Jezusa Miłosiernego toruje sobie drogę w świecie i zdobywa tyle ludzkich serc! Jest to niewątpliwie jakiś znak czasów – znak naszego XX wieku. Bilans tego kończącego się wieku, obok osiągnięć, które wielokrotnie przewyższyły poprzednie epoki, zawiera także głęboki niepokój o przyszłość. Gdzież więc, jeśli nie w Bożym Miłosierdziu, znajdzie świat ocalenie i światło nadziei? Ludzie wierzący doskonale to wyczuwają!

Po zbadaniu przez Stolicę Apostolską kolejnego cudu – uzdrowienia z nieuleczalnej choroby serca ks. Ronalda Pytla z Baltimore – Ojciec Święty Jan Paweł II zaliczył Siostrę Faustynę do grona świętych Kościoła katolickiego. Uroczystość kanonizacji odbyła się w Święto Miłosierdzia Bożego, 30 kwietnia 2000 roku, na Placu Świętego Piotra w Rzymie przy udziale wielu biskupów, kapłanów, sióstr zakonnych i niezwykle licznie zebranych pielgrzymów z całego świata. Dzięki połączeniom telewizyjnym w tej samej uroczystości uczestniczyli duchowni i pielgrzymi zgromadzeni w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Kilkadziesiąt lat wcześniej tak tę uroczystość opisała sama Siostra Faustyna. Ujrzałam się naraz w Rzymie w kaplicy Ojca Świętego i równocześnie byłam w kaplicy naszej, a uroczystość Ojca Świętego i całego Kościoła była ściśle złączona z naszą kaplicą i w szczególny sposób z naszym Zgromadzeniem, i równocześnie wzięłam udział w uroczystości w Rzymie i u nas. Kaplica była uroczyście ubrana, a w dniu tym wolno było wejść do niej wszystkim ludziom, ktokolwiek chciał. Tłumy były tak wielkie, że ani okiem przejrzeć nie mogłam. Wszyscy z wielką radością brali udział w tej uroczystości, a wielu z nich otrzymało to, co pragnęło. Ta sama uroczystość była w Rzymie w pięknej świątyni i Ojciec Święty z całym duchowieństwem obchodził tę uroczystość; i nagle ujrzałam św. Piotra, który stanął pomiędzy ołtarzem i Ojcem Świętym. Co mówił św. Piotr – nie mogłam słyszeć, lecz poznałam, że Ojciec Święty rozumiał mowę jego ... (Dz. 1044).

W czasie tej uroczystości, która odbywała się w Roku Jubileuszowym, Ojciec Święty Jan Paweł II ustanowił Święto Miłosierdzia dla całego Kościoła oraz przekazał światu na trzecie tysiąclecie wiary prorockie orędzie Miłosierdzia. Przekazuję je wszystkim ludziom – powiedział – aby uczyli się coraz pełniej poznawać prawdziwe oblicze Boga i prawdziwe oblicze człowieka. Dwa lata później już po raz drugi jako Papież pielgrzymował do łagiewnickiego Sanktuarium, by w konsekrowanej przez niego nowej bazylice cały świat zawierzyć Miłosierdziu Bożemu. Wtedy też powiedział, że pragnie, aby orędzie o miłosiernej miłości Boga, które tutaj zostało ogłoszone za pośrednictwem Siostry Faustyny, dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi i napełniało ich serca nadzieją. Niech to przesłanie rozchodzi się z tego miejsca na całą naszą umiłowaną Ojczyznę i na cały świat. Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście” (por. Dz. 1732).Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!

Dzisiaj chyba nie ma kraju, w którym nie byłoby obrazu Jezusa Miłosiernego, Święto Miłosierdzia zostało na stałe wpisane do kalendarza liturgicznego całego Kościoła, Koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana jest nawet w narzeczach afrykańskich i coraz większą popularność zdobywa sobie modlitwa w chwili konania Jezusa na krzyżu, zwana Godziną Miłosierdzia. Zrodzony z doświadczenia mistycznego i charyzmatu Siostry Faustyny Apostolski Ruch Bożego Miłosierdzia, czyli „zgromadzenie”, którego założenia domagał się od niej Jezus, obejmuje różne zgromadzenia, stowarzyszenia, bractwa, apostolaty oraz ludzi indywidualnie podejmujących jej misję. Niesie on światu orędzie Miłosierdzia poprzez świadectwo życia, czyn, słowo i modlitwę. Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w pełni przyjęło jej prorocką misję, a 25 sierpnia 1995 roku uznało ją za swą duchową współzałożycielkę. Teologowie zainspirowani przez Siostrę Faustynę zgłębiają tajemnicę miłosierdzia Bożego, apostołowie Bożego Miłosierdzia w jej szkole uczą się postawy zaufania wobec Boga i miłosierdzia względem bliźnich, umiłowania Eucharystii i Kościoła oraz prawdziwego nabożeństwa do Matki Bożej Miłosierdzia. W Polsce i na świecie powstaje wiele kościołów pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego, Jezusa Miłosiernego czy św. Siostry Faustyny. Jak grzyby po deszczu wyrosły nowe sanktuaria Bożego Miłosierdzia, w których w sposób szczególny głoszona jest prawda o miłości miłosiernej Boga do każdego człowieka. Rzeczywiście, misja Siostry Faustyny nie skończyła się wraz z jej śmiercią, ale trwa i przynosi zadziwiające owoce.

Z książki s. M. Elżbiety Siepak ZMBM pt. „Dar Boga dla naszych czasów”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz