2/ O Jezu, jeżeli jestem na miejscu ostatnim i niżej od
postulantek nawet najmłodszych, wtenczas czuję się na swoim miejscu (201).
3/ Nie wiedziałam, że w tych szarych kącikach umieścił
Pan tyle szczęścia. Teraz rozumiem, że nawet w więzieniu może buchać z piersi
czystej cała pełnia miłości ku Tobie, Panie (201).
4/ Zewnętrzne rzeczy nie mają znaczenia dla miłości
czystej, ona przenika wszystko. Ani bramy więzienia, ani bramy nieba nie mają
mocy dla niej. Ona dochodzi do samego Boga i nic jej umorzyć nie zdoła. Zapory
dla niej nie istnieją, jest swobodna jak królowa i wolne ma przejście wszędzie.
Sama śmierć musi skłonić przed nią głowę… (201).
5/ Teraz widzę, jak wielką ma moc modlitwa wstawiennictwa
przed Bogiem (202).
6/ Teraz, w tym Poście, często odczuwam mękę Pana Jezusa
w ciele moim; wszystko, co cierpiał Jezus, głęboko przeżywam w sercu moim,
chociaż na zewnątrz niczym się nie zdradzają moje cierpienia – wie tylko o nich
spowiednik (203).
7/ [Mistrzyni] powiedziała mi: Jeżeli siostra dalej tak pracować z łaską
Boża będzie, to jest tylko o jeden krok od ścisłego zjednoczenia z Bogiem.
Siostra rozumie, w jakim to znaczeniu mówię. Niech cechą siostry będzie
wierność łasce Pana. Nie wszystkie dusze Bóg taką droga prowadzi (204).
8/ Rezurekcja. Dziś w czasie rezurekcji ujrzałam Pana
Jezusa w wielkim blasku, który zbliżył się do mnie i rzekł: Pokój wam, dzieci
moje, i wzniósł rękę, i błogosławił. Rany rąk i nóg, i boku były niezatarte,
ale jaśniejące (205).
9/ [Jezus] rzekł do mnie: „Wzięłaś wielki udział w męce
mojej, dlatego daję ci ten wielki udział w chwale i radości mojej” (205).
10/ Na drugi dzień po Komunii św. usłyszałam głos: „Córko
moja – patrz w przepaść miłosierdzia mojego i oddaj temu miłosierdziu mojemu
część i chwałę, a uczyń to w ten sposób: zbierz wszystkich grzeszników z całego
świata i zanurz ich w przepaści miłosierdzia mojego. Pragnę się udzielać
duszom, dusz pragnę, córko moja. W święto moje – w święto Miłosierdzia –
będziesz przebiegać świat cały i sprowadzać będziesz dusze zemdlone do źródła
miłosierdzia mojego. Ja je uleczę i wzmocnię” (206).
11/ O wy, drobne codzienne ofiarki, jesteście mi jako
kwiaty polne, którymi zasypuję stopy umiłowanego Jezusa. Ja te drobiazgi równam
nieraz z cnotami heroicznymi, a to dla ustawicznej ich trwałości – wymagają heroizmu
(208).
12/ W cierpieniach nie szukam pomocy u stworzeń ale Bóg
mi jest wszystkim, chociaż mi teraz się zdaje, że i Pan mnie nie słyszy;
uzbrajam się w cierpliwość i milczenie, jako gołąb nie skarży się ani ma żal,
kiedy mu dzieci biorą (209).
13/ Chce szybować w sam żar słońca i nie chcę się
zatrzymywać na oparach. Nie ustanę, bo na Tobie oparłam się – Mocy moja (209).
14/ Gorąco proszę Pana, aby raczył wzmacniać wiarę moją,
bym w życiu codziennym i szarym nie kierowała się usposobieniem ludzkim, ale
duchem (210).
15/ Jezus: „Córko moja, bądź spokojna, wszystkie sprawy
biorę na siebie. Ja sam będę załatwiał z przełożonymi i ze spowiednikiem. Z tą
samą prostotą i zaufaniem mów do ojca Andrasza, jako mówisz do mnie” (215).
16/ Rekolekcje ośmiodniowe przed ślubami wieczystymi.
Dziś rozpoczynam rekolekcje. Jezu, Mistrzu mój, kieruj mną, rządź mną według
woli swojej, oczyść moja miłość, aby była godna Ciebie, zrób ze mną to, czego
pragnie Twoje najmiłosierniejsze Serce. Jezu, pozostaniemy sam na sam w tych
dniach, aż do chwili złączenia naszego – utrzymuj mnie, Jezus, w skupieniu
ducha (218).
17/ Wieczorem powiedział mi Pan: „Córko moja, niech cię
nic nie przeraża ani miesza, zachowuj głęboki spokój, wszystko jest w ręku
moim, dam ci zrozumienie wszystko przez usta ojca Andrasza. Bądź jako dziecko
wobec niego” (219).
18/ O Panie i Stwórco mój wiekuisty, jakie Ci dzięki
złoże za tę wielką łaskę, żeś mnie nędzną wybrać raczył na oblubienicę swoją i
łączysz mnie z sobą węzłem wieczystym (220).
19/ O Maryjo, Matko moja, proszę Cię pokornie, okryj mą
duszę swym płaszczem dziewiczym w tym tak ważnym momencie życia mojego, abym
się przez to stała milszą Synowi Twojemu, abym mogła godnie wysławić
miłosierdzie Syna Twojego przed całym światem i przez wieczność całą (220).
20/ Hostio żywa, Siło jedyna moja, Zdroju miłości i
miłosierdzia, ogarnij świat cały, zasilaj dusze mdlejące. O błogosławiona
chwilo i momencie, w którym Jezus najmiłosierniejszy swe Serce zostawił (223).
21/ Cierpieć – nie skarżąc się, pocieszać innych, a swoje
własne cierpienia topić w Najświętszym Sercu Jezusa (224).
22/ Wszystkie wolne chwile od obowiązków spędzę u stóp
Najświętszego Sakramentu. W stóp Pana szukać będę światła, pociech i siły.
Nieustannie będę Bogu okazywać wdzięczność za wielkie miłosierdzie względem
mnie, nie zapominając nigdy o dobrodziejstwach, jakie mi uczynił Pan, a
zwłaszcza za łaskę powołania (224).
23/ Ukryję się pomiędzy siostrami, jako maleńki fiołek
pomiędzy liliami. Chcę kwitnąć dla Stwórcy i Pana swego, zapomnieć o sobie,
wyniszczać się zupełnie na korzyść dusz nieśmiertelnych – to rozkosz dla mnie
(224).
24/ Co się tyczy spowiedzi świętej – wybierać będę to, co
mnie najwięcej upokarza i kosztuje. Nieraz drobiazg więcej kosztuje aniżeli coś
większego (225).
25/ Przy każdej spowiedzi wspomnieć na mękę Pana Jezusa,
i w tym obudzę skruchę serca. O ile to możliwe za łaską Bożą – zawsze się
ćwiczyć w żalu doskonałym (225).
26/ Unikać szemrzących sióstr, a jeżeli uniknąć nie
można, to przynajmniej milczeć wobec takiej, dając do poznania, jak bardzo jest
nam przykro słuchając takich rzeczy (226).
27/ Nie zważać na względy ludzkie, ale uważać na własne
sumienie, jakie nam daje świadectwo, Boga mieć świadkiem wszystkich uczynków
(226).
28/ Tak postępować teraz i załatwiać wszystkie sprawy,
jakobym chciała załatwić i postępować w chwili śmierci (226).
29/ (…) Mówić mało z ludźmi – ale wiele z Bogiem; unikać
poufałości; mało zważać na to, kto za mną, a kto przeciw; nie zwierzać się ze
swoich przeżyć (226).
30/ (…) W cierpieniach zachowywać spokój i równowagę; w chwilach
ciężkich uciekać się do ran Jezusa – w ranach Jezusa szukać pociechy, ulgi,
światła, umocnienia (226).
31/ Wśród doświadczeń będę się starała upatrywać miłującą
rękę Bożą. Nic tak trwałego jak cierpienie – ono zawsze wiernie dotrzymuje
swego towarzystwa duszy. O Jezu, w miłowaniu Ciebie nie dam się prześcignąć
nikomu (227).