Kwiecień - myśli św. Faustyny i słowa Chrystusa z "Dzienniczka"

1/ Wtem ujrzałam wewnętrznie Pana, który mi rzekł: "Nie lękaj się, córko Moja, Ja jestem z Tobą. W tym jednym momencie przerzchły wszystkie ciemności i udręczenia, zmysły zalane radości niepojętą, władze duszy napełnione światłem (103).

2/ Na wspomnienie przeszłej męki dreszcz mnie przenika. Nie wierzyłabym, że można tak cierpieć, gdybym sama nie przeszła tego (104).

3/ Jednak w tych cierpieniach i walkach nie opuszczałam Komunii świętej (105).

4/ Sama Mistrzyni później powiedziała mi, że te doświadczenia przeszły u mnie prędko tylko dlatego, że - siostra była posłuszna, moc posłuszeństwa tylko, że siostra tak mężnie przebrnęła (105).

5/ Chociaż są to rzeczy przerażające, jednak nie powinna się nimi żadna dusza przerażać zbytecznie, bo nie da Bóg ponad to, co możemy (106).

6/ (...) Jeżeli się Panu podoba jakąś duszę prowadzić przez podobną mękę, niech się nie lęka, ale będzie we wszystkim, o ile od niej zależy, wierna Bogu (106).

7/ O Boże mój, poznałam, że nie jestem z tej ziemi, wlał to Pan w moją duszę w wysokim stopniu (107).

8/ Obcowanie moje jest więcej w niebie niżeli na ziemi, chociaż w niczym, nie zaniedbuję obowiązków swoich (107).

9/ Sam Jezus jest Mistrzem moim od dziecięctwa aż dotąd. Przeprowadzał mnie przez wszystkie puszcze i niebezpieczeństwa (...) [108].

10/ Po tych cierpieniach dusza jest wielkiej czystości ducha i wielkiej bliskości Boga (109).

11/ Chociaż musze jeszcze wspomnieć, że w tych udręczeniach duchowych ona jest blisko Boga, ale jest ślepa (109).

12/ O Boski Mistrzu, to tylko dzieło Twoje w duszy mojej (110).

13/ Nigdy nie stanie gmach wspaniały, jeżeli odrzucimy drobne cegiełki. Bóg od niektórej duszy żąda wielkiej czystości, więc zsyła jej głębsze poznanie nędzy (112).

14/ Cierpliwość i łagodność spowiednika otwiera drogę do najgłębszych tajni duszy (112).

15/ Jeszcze jedno wspomnę, co do spowiednika. On musi nieraz doświadczyć, musi próbować, musi ćwiczyć, musi poznawać, czy ma do czynienia ze słomą, czy z żelazem, czy z czystym złotem (112).


16/ I znowuż pragnę powiedzieć trzy słowa do duszy, która pragnie stanowczo dążyć do świętości i odnosić owoc, czyli pożytek ze spowiedzi.
Pierwsze, całkowita szczerość i otwartość. (…)
Drugie słowo – pokora. (…)
Trzecie słowo – to posłuszeństwo (113).

17/ O, jak miłe są hymny płynące z duszy cierpiącej. Całe niebo zachwyca się taką duszą – szczególnie, kiedy jest dotknięta przez Boga (114).


18/ Dusza, kiedy wyszła z tych utrapień, jest głęboko pokorna. Jej czystość duszy jest wielka. Ona bez namysłu niejako lepiej wie, co w danej chwili należy czynić, a co zaniechać (115).

19/ Mój Jezu, Ty wiesz, co doznaje dusza moja na wspomnienie tych cierpień. Nieraz dziwiłam się, że aniołowie i święci siedzą cicho na takie cierpienie duszy. Jednak oni nas szczególnie w tych chwilach kochają (116).

20/ Dusza moja nieraz krzyczała za Bogiem, jak małe dziecię, kiedy matka zasłoni oblicze swoje, a ono jej poznać nie może, krzyczy, ile siły ma (116).

21/ Wspomnę tu, że współotoczenie nie powinno dodawać cierpień zewnętrznych, bo naprawdę dusza, kiedy ma kielich po brzegi, to czasami właśnie ta kropelka, którą my dorzucamy do jej kielicha, będzie akurat za wiele i przeleje się kielich goryczy. I kto za taką duszę odpowie? (117).

22/ Strzeżmy się dorzucać cierpień innym, bo to się nie podoba Panu (117).

23/ Gdyby siostry czy przełożeni wiedzieli lub się domyślali, że dana dusza jest w takich doświadczeniach, a mimo to jeszcze ze swej strony dodawaliby jej cierpienia, grzeszyliby śmiertelnie i sam Bóg upomniałby się za taką duszą (117).

24/ Jest to wielka wada w życiu zakonnym i powszechna, że jak się widzi duszę cierpiącą, to zawsze chce jej się dodać jeszcze więcej (117).

25/ Mały członek jest język, ale wielkie rzeczy czyni. Zakonnica nie milcząca nie dojdzie nigdy do świętości, czyli nie zostanie święta. Niech się nie łudzi – chyba że mówi przez nią Duch Święty (118).

26/ Można wiele mówić, a nie przerwać milczenia, a znowu można niewiele mówić, a zawsze łamać milczenie (118).

27/ O, jak niepowetowaną szkodę przynosi niezachowanie milczenia. Wiele się krzywdy wyrządza bliźnim, ale najwięcej – to własnej duszy (118).

28/ Według mojego pojęcia i doświadczenia, to reguła o milczeniu powinna by być na pierwszym miejscu. Bóg nie udziela się duszy gadatliwej, która jak truteń w ulu wiele brzęczy, ale za to nie wyrabia miodu (119).

29/ Dusza gaduła jest pusta we własnym wnętrzu. Nie ma w niej ani cnót gruntownych, ani poufałości z Bogiem. Nie ma mowy o życiu głębszym, o słodkim pokoju i ciszy, w której mieszka Bóg (119).

30/ Widziałam wiele dusz w przepaściach piekielnych za niezachowanie milczenia. Same mi to powiedziały, kiedy je zapytałam, co było przyczyną ich zguby. Były to dusze zakonne (119).