Wrzesień - myśli św. Faustyny i słowa Chrystusa z "Dzienniczka"

1/ Ja jestem w dalszym ciągu maleńką i słabą nowicjuszką Jezusową i starać się będę o doskonałość, jako w pierwszych dniach nowicjatu, i starać się będę o takie usposobienie duszy, jakie miałam w pierwszy dzień, w którym to się dla mnie otwarła furta klasztorna (228).

 

2/ O, jak mylne są pozory, a sądzenia niesprawiedliwe. O, jak często cierpi cnota uciśnienie przez to tylko, że jest cicha. Obcować szczerze z tymi, co stale kłują – wymaga wielkiego zaparcia. Człowiek czuje, że mu krwi ubywa, a ran nie widać. O Jezus, jak wiele nam odsłoni dopiero dzień ostateczny. Co za radość – nic nie ginie z naszych wysiłków (236).

 

3/ Jezus: „Córko moja, twoje serce jest mi niebem” (238).

 

4/ Słowa Pana Jezusa w czasie ślubów wiecznych: „Oblubienico moja, na wieki są złączone serca nasze. Pamiętaj, komuś ślubowała…” nie wszystko da się wypowiedzieć (239).

 

5/ Prosiłam Pana, aby mi udzielił łaski nieobrażania Go nigdy żadnym, nawet najdrobniejszym grzesznikiem, ani nawet niedoskonałością, dobrowolnie i świadomie (239).

 

6/ Jezu, ufam Tobie. Jezu, kocham Cię z całego serca. W chwilach najcięższych Tyś matką moją (239).

 

7/ Miłość bliźniego – pierwsze: usłużność dla sióstr; drugie; nie mówić o nieobecnych i bronić sławy bliźniego; trzecie: cieszyć się z powodzenia bliźniego (241).

 

8/ Za każde upokorzenie podziękuję Panu Jezusowi (242).

 

9/ Nie liczyć się z żadną ofiarę, ścieląc się pod stopy sióstr jako dywanik, po którym nie tylko mogą chodzić, ale i swoje stopy mogą obcierać. Pod stopami sióstr jest dla mnie miejsce (243).

 

10/ Czuję, że całą jestem Boża, czuję, że jestem Jego dzieckiem, czuję, że jestem cała własnością Boga. Doświadczam tego nawet w sposób fizyczny i odczuwalny (244).

 

11/ Ufność moja jest bez granic w Jego [Jezusa] najmiłosierniejszym Sercu (244).

 

12/ Jezu mój, oto teraz będę się starała o cześć i chwałę imienia Twojego, walcząc aż do dnia, w którym mi powiesz sam – dosyć (245).

 

13/ Każdą duszę, którąś mi powierzył, Jezus, będę się starała wspomagać modlitwą i ofiarę, aby łaska Twoja mogła w nich działać (245).

 

14/ Nie sądzić nigdy nikogo, dla innych mieć oko pobłażliwe, a dla siebie surowe. Do Boga odnosić wszystko, a w oczach własnych czuć się tym, czym jestem – to jest największą nędzą i nicością. W cierpieniach zachowywać się cierpliwie i spokojnie, wiedząc, że wszystko z czasem przeminie (253).

 

15/ Milsza mi jest jedna godzina u stóp ołtarza, spędzona w największych oschłościach ducha, aniżeli sto lat rozkoszy w świecie. Wolę być w klasztorze popychlem nic nie znaczącym, niż na świecie królową (254).

 

16/ Ukrywać się przed wzrokiem ludzkim, cokolwiek czynić będę dobrego, aby przez to Bóg sam był zapłatą moją (…) [255].

 

17/ (…) Każdym uderzeniem serca dziękuję Ci, Boże, za wielkie miłosierdzie względem mnie (256).

 

18/ I rzekł mi Pan: „Nie lękaj się, nie pozostawię cię samą” (258).

 

19/ Wtem niespodziewanie ujrzała Pana przy klombie, który mi powiedział: „Nie płacz, ja jestem z tobą zawsze” (259).

 

20/ Kto chce się nauczyć prawdziwej pokory, niech rozważa mękę Jezusa. Kiedy rozważam mękę Jezusa, to mi przychodzi jasne pojęcie wielu rzeczy, których przedtem zrozumieć nie mogłam (267).

 

21/ Ja chcę być podobna do Ciebie, Jezu, do Ciebie ukrzyżowanego, umęczonego, upokorzonego. Jezu, odbij na duszy i sercu moim swoją pokorę (267).

 

22/ Podobieństwo moje do Jezusa ma być przez cierpienie i pokorę. „Patrz, co zrobiła ze mną miłość dusz ludzkich, córko moja; w twoim sercu znajduję wszystko, czego mi odmawia tak wielka liczba dusz. Serce twoje jest mi odpocznieniem, często zachowuję wielkie łaski pod koniec modlitwy” (268).

 

23/ Bez pokory nie możemy się podobać Bogu. Ćwicz się w trzecim stopniu pokory, to jest nie tylko się nie tłumaczyć i uniewinniać, jak nam coś zarzucają, ale cieszyć się z upokorzenia (270).

 

24/ I mówi mi Pan, jak każde słowo będzie ważone w dzień sądu (274).

 

25/ Tak będę postępować, jakoby reguła była tylko dla mnie napisana, a co mnie obchodzi, jak kto postępuje, bylebym ja tak postępowała, jak Bóg sobie tego życzy (274).

 

26/ (…) W obcowaniu z przełożoną starać się będę o otwartość i szczerość dziecięcą (274).

 

27/ Jezus kocha dusze ukryte. Kwiat ukryty najwięcej zawiera w sobie woni (275).

 

28/ Od chwili, w której ukochałam cierpienie, przestało mi być cierpieniem. Cierpienie jest stałym pokarmem mojej duszy (276).

 

29/ Nie będę rozmawiać z pewną osobą, bo wiem, że Jezusowi się to nie podoba, a ona nie odnosi z tego żadnej korzyści (277).

 

30/ Prawdziwa miłość Boga zależy na wypełnieniu woli Bożej. Ażeby okazać miłość Bogu w czynie, trzeba, ażeby wszystkie uczynki nasze, chociażby najmniejsze – muszą płynąc z miłości dla Boga (279).